no ja też takie oczy zrobiłem, a jak dostane to za 12km/h to pójdę tam i ich wyśmieję, bo akurat do Pruszkowa mam blisko :diabelski_usmiech
rozmawiałem z chłopakami z CDS Auto Spa i jak będę robił zabezpieczenie lakieru przed zimą to się ogarnie drzwi więc chociaż jedna dobra wiadomość w dzisiejszym dniu
Chciałem was zapytać jak poprawnie jeździć na łańcuchach.
Mam łańcuchy z norauto 80ki - z tego co pamiętam- (dobierałem na kola 196/65 r15)
z tego co wiem łańcuchy nie mają samo napinacza (przynajmniej tak mi się wydaje) w związku z tym po założeniu powinienem przejechać 200m i poprawić - tyle że nie wiem jak poprawnie zachować się w następującej sytuacji" - mam czarny asfalt i ośnieżony wjazd pod stromą górkę - podjazd jakies 220m
Jeśli założę je na asfalcie wcześniej i będę na nich jechał po asfalcie - to boje się uszkodzenia koła/ samochodu - jeśli założę je na podjeździe pod górę to boje się że nie będą odpowiednio umiejscowione i mogą nagle uszkodzić mi samochód - tak więc proszę o rade co zrobić - aby nie nieć z tym problemu.
W razie kłopotów jestem gotów kupić lepsze łańcuchy - ale wole tego uniknąć bo za te zapłaciłem około 100zł.
Witam!
Jeżeli masz łańcuchy podobne do moich to są z samo napinaczem.
Podczas jazdy po asfalcie będziesz czół lekkie drgania w kierownicy,proponuję założyć je na asfalcie tuż przed górką i powoli z wyczuciem jechać.Ja zakładałem w śniegu(nie było to zbyt przyjemne) i przejechałem na nich ok.1 km.co prawda po płaskim ciągnąc sanki ale to była próba przed wyjazdem w góry.Z ciekawości przejechałem ok.150 metrów po polbruku z prędkością ok.20 km/h i jedyne co czułem to opisane wyżej drganie kierownicy.Naciąg łańcuchów przez ten czas nic się nie zmienił i nie wymagał korekty.Za naciąg łańcucha odpowiada widoczny na zdjęciu czarny element łączący czerwony łańcuch z żółtym.
P.S
Łańcuchy kupowane w Kauflandzie sygnowane logiem Dunlop.
Nie zgadzam się, że nic nie trzeba regulować.
Po pierwsze, łańcuch powinien być założony tak, by mniej wiecej centrowac na kole.
U Świeciak, widac, ze ma załozone krzywo. Jedna część łańcucha nachodzi na felge, gdy inna prawie ginie na krawedzi opony.
Jezdze na łańcuchach od 1995 roku teraz okazjonalnie, dawniej wiecej, tej zimy jezdziłem. Po założeniu łańcuchów i przejechaniu paru metrów, ja jade wolno pare metrów i zawsze trzeba podregulować raz mniej raz wiecej, ale zawsze.
Dobrze założony łańcuch jest "zacięty" między klockami bieżnika, dość sztywno napięty i prawie centralnie założony.
Tak założony łańcuch nie zerwie się podczas ostrych przygazówek z wcinaniem się w śnieg/lod nawet do asfaltu. Różnie to bywa, czasem trzeba kogoś podciągnąć, czasem ruszamy pod górke.
noswer, Gdzie załozysz łańcuchy to twoja sprawa. W każdym przypadku przejedz ok 10 metrów i sprawdz, a jak trzeba popraw łańcuchy. Potem możesz wjeżdzać w śnieg i będzie OK.
Nie wiem co to za patent samonapinania. Ja mam takie, gdzie na końcu napięcie robię gumowym elementem z haczykiem do przeciwstawnego ramienia łańcucha. U mnie łańcuchy zapinaja się na sztywno.
Jak troche powiększe zdjęcie to chyba mamy podobny patent co kolega Świeciak, wiec tego elementu napinającego nie można nazwac samonapinającym.
[ Dodano: Czw 18 Lut, 10 07:54 ]
Jeszcze jedno: noswer, Staraj się nie jeżdzić po asfalcie. Jest nawet zabronione. Jak już musisz jechać, to 20-30 km/h i w miarę krótko. Ja z drogi zaśnieżonej jadąc do pracy wjezdzam na krajówkę i jadę z 300-400 m po asfalcie i nic się nie dzieje
Odpowiedź będzie niemerytoryczna, ale dodam trzy grosze.
Jazda w łańcuchach jest ok pod warunkiem, że:
- nigdzie nam się nie spieszy
- zawsze mamy zlodowaciały śnieg lub lód
Jeśli mamy tylko zmrożony śnieg, ubity lub kopny nie bawcie się w łańcuchy tylko dołóżci parę groszy do lepszych zimówek.
Łańcuchy kupuje się do konkretnego wymiaru opon, a rzadko jest tak, że po zmianie auta mamy ten sam rozmiar gumy lub podobny.
A najlepiej to kupić wóz 4x4 jeśli się lubi jeździć zimą tam gdzie śniegu i lodu sporo.
Zaraz pewnie zostanę zakrakany przez octaviowych skodowców, ale ktoś kto na prawdę lubi lightowy off-road czyli piachy, łąki, śniegi niech kupi sobie coś ze stałym napędem 4x4 czyli np. Subaru, bo napęd dołączany czasami może nie dać rady.
Ja kupiłem najpierw O1, później Scouta bo mi się te wozy podobały i uważam je za wystarczające do jazdy zimowej i w miarę bezstresowego opuszaczania głównych dróg ale full time 4x4 to jest rzecz nie do przcenienia
z tego co wiem łańcuchy nie mają samo napinacza (przynajmniej tak mi się wydaje) w związku z tym po założeniu powinienem przejechać 200m i poprawić - tyle że nie wiem jak poprawnie zachować się w następującej sytuacji" - mam czarny asfalt i ośnieżony wjazd pod stromą górkę - podjazd jakies 220m
Jeśli założę je na asfalcie wcześniej i będę na nich jechał po asfalcie - to boje się uszkodzenia koła/ samochodu - jeśli założę je na podjeździe pod górę to boje się że nie będą odpowiednio umiejscowione i mogą nagle uszkodzić mi samochód - tak więc proszę o rade co zrobić - aby nie nieć z tym problemu.
Nie trzeba przejechac 200m - zalozyc, przejechac nawet 10m moze byc kawalek
do przodu i kawalek do tylu i od razu dociagnac. Oczywiscie jesli zamierzasz jechac
dluzej na lancuchach to warto dociagnac jeszcze raz po przejechaniu kilkuset metrow
ale to juz kosmetyka. Najwieksze luzy pojawiaja sie juz po 10-20 metrach i jesli
po takim dystansie dociagniesz to nic nie powinno sie stac
Kupiłem tego roku łańcuchy (mam już kolekcję 3 różnych do moich poprzednich i obecnych autek) ale Nokiany G2 i 4x4 wystarczało, a naprawde dużo jeździłem w bardzo trudnych warunkach.
Czy z samonapinaczami (powyżej 400zł) czy zwykłe to zależy od kieszeni i od tego jak często będziecie ich używali.
Łańcuchy tylko tam gdzie zimówki już się nie wgryzą czyli na lód, i jedziemy wolno.
I zdejmujemy na asfalcie, a nie jak jakiś id..ta w zeszłym roku jechał na łańcuchach parenaście km aż do centrum Szklarskiej od strony Jeleniej, a droga była czarna. Jechał ze 30km/godz więc wielu kierowców nie wytrzymując ciśnienia wyprzedzało go na ciągłej.
Odradzam przygazowywanie w łańcuchach. W zeszłym roku jak się zawiesiłem na górce w A6 2.5TDI na jedna ośkę to przegryzłem się przez śnieg, lód i dotarłem do kamieni, które zerwały mi łańcuch z jednego kółka, a było tak niewinnie, zaledwie parę obrotów w poślizgu.
Polecam jak najgęstsze łańcuchy i do tego 12-ki manganowe. Można kupić już za 200zł Thule czy Koenig'a. Nie kupujcie zwykłych bo jak dobrze nie zabezpieczycie to zardzewieją.
Polecam koniecznie trening zakładania!!! Nie tak ja ja parę lat temu wstecz: w nocy przy zawieji, na mrozie w górach za Spytkowicami przed granicą, pod górkę, z dzieciakami w środku, latarką w zębach (czołowka byłaby nieoceniona w takich sytuacjach), foliowych rękawicach, ze strachem w oczach bo autobus właśnie się na mnie stacza z góry. Brrr.
Kolejny raz szło już jak po maśle ale tamtego nie zapomnę do końca życia.
Raz to, jeżeli ktoś używa łańcuchów to znaczy że prawie wogóle nie da się jechać, a co dopiero szybko.
Dwa, jeżeli jesteś na terenie gdzie potrzebne są łańcuchy, to autem z napędem 4x4 też szybko nie pojedziesz.
Trzy, 4x4 kosztuje 10 tys zł. dopłaty, masz mniejszy bagażnik, auto jest wolniejsze i wiecej pali. Jak masz kasiore to kupujesz, ale 99% forumowiczów ma dylemat czy dopłacić do diesla czy brać benzynę wiec napęd 4x4 jest na samym końcu, myśle, ze nawet za skrzynią DSG. Łańcuchy kupisz do 400-500 zł.
Cztery, łańcuchy mimo, że ograniczają prędkośc jazdy i komfort, zapewniają prawie taką samą lub nawet taką samą trakcję (siła ciągu) jak auto 4x4 (takie cywilne jak Octavia). Czasem lepszą, bo na dobrych łańcuchach będziesz darł lód. Nie mówimy o codziennym letnim użytkowaniu na asfalcie itp. Tylko aspekt nagłej potrzeby przejazdu przez głebszy śnieg lub gołoledź.
luz_blues, Nie zgodzę się z tezą, że łańcuchy tylko na lód itp. łańcuchy są dobre na kazdy rodzaj śliskości. W przypadku twardszych nawierzchni (ubity śnieg, lód) trzeba wolniej jechać na zakrętach, bo lańcuchy ograniczają boczne trzymanie opon.
Jezeli masz dobrze załozone łańcuchy, to wchodzą one w bieżnik opon i zaklinowują się dodatkowo usztywniając się. Działają wtedy mniejsze siły (nie ma takich dynamicznych szarpnięc) i mozna drzeć do asfaltu. W nocy tylko iskry idą. Nie polecam tego rodzaju zachowań, ale czasem jak wyciągasz kogoś z zaspy to idziesz na całego.
Ja mam te same łańcuchy od 1995 roku Koniga i nie zerwałem ani razu.
Fakt są one dostosowane do max 15 calowych i szerokości 195/50, ale cóz wtedy standardem opon były 13 i 14 calowe jak kupowałem, a 15 calowe alusy to był szczyt marzeń
Jezdzisz na nartach, mieszkasz w rejonie, gdzie czasem nie odśnieżają polecam łańcuchy Zakłada się je dość łatwo, wystarczy do 5 minut na koło jak ma się wprawę.
Widok stojących pod górkę furek za ponad 100 tyś bezcenna
Raz to, jeżeli ktoś używa łańcuchów to znaczy że prawie wogóle nie da się jechać, a co dopiero szybko.
Dwa, jeżeli jesteś na terenie gdzie potrzebne są łańcuchy, to autem z napędem 4x4 też szybko nie pojedziesz.
Trzy, 4x4 kosztuje 10 tys zł. dopłaty, masz mniejszy bagażnik, auto jest wolniejsze i wiecej pali. Jak masz kasiore to kupujesz, ale 99% forumowiczów ma dylemat czy dopłacić do diesla czy brać benzynę wiec napęd 4x4 jest na samym końcu, myśle, ze nawet za skrzynią DSG. Łańcuchy kupisz do 400-500 zł.
Cztery, łańcuchy mimo, że ograniczają prędkośc jazdy i komfort, zapewniają prawie taką samą lub nawet taką samą trakcję (siła ciągu) jak auto 4x4 (takie cywilne jak Octavia). Czasem lepszą, bo na dobrych łańcuchach będziesz darł lód. Nie mówimy o codziennym letnim użytkowaniu na asfalcie itp. Tylko aspekt nagłej potrzeby przejazdu przez głebszy śnieg lub gołoledź.
luz_blues, Zakłada się je dość łatwo, wystarczy do 5 minut na koło jak ma się wprawę.
Widok stojących pod górkę furek za ponad 100 tyś bezcenna
Kolego, co do dopłaty 10000pln to powiem Ci, że O1 kupiłęm za dobre pieniądze w cenie zwykłej Skodziny, więc nie mów że przy zakupie jest taka różnica.
A Scout, coż płaci się za "sznyt". Pododobały mi się wóz, to kupiłem. Myślałem o allroadzie lub Subaru Outback a kupiłem Scouta bo O1 była i jest super. Alllroad za drogi gips, bo za 250000pln to już fanaberia wóz kupować (a mam W164 400cdi) a do Subaru jakoś nie byłem przekonany.
Co do jazdy w łańcuchach i ilu kierowców, tyle zdań na ten temat, ja jestem jednak za tym że łańcuchy są nie za halo, bo po ki "c..uj" ma się grzebać z nimi 15 minut żeby przejechać coś co jest nieco oblodzone i później je zdejmować ??
Bywasz czasami na Podhalu i w Beskidach??? To wiesz, że przy obecnych technikach odśnieżania główne drogi są odśnieżane i spryskiwane mieszanką solno-chlorową żeby śnieg po prostu się topił i spływał bo przy większych opadach nie było by miejsca żeby go z jezdni spychać. I dlatego w mieście Zakopanem mamy głowne drogi czarne i mokre a boczne ośnieżone. I weź bądź cwaniak i zakładaj 4x dziennie łańcuchy jak wjeżdżasz na śnieg i zdejmuj przed asfaltem.
Łańcuchy sa reliktem minionej epoki kiedy jedyną dostępną i to na talony oponą była D124 do Fiata i Poloneza w rozmiarze 175/65R14 bodajże)) Nie było zimówek to się łańcuchy stosowało.
Nie było takiej techniki odśnieżania jak teraz, zimówki to był produkt wcale nie znany to łańcuch był niezbędny.
Piszesz że widok furek za 100000pln bezcenny?? A widok zakładającego w zadymce łańcuchy nie jest już tak przyjemny..
Pozdrawiam.
P.S. I nie pisz że "Kazik pop..." bo forum jest po to, żeby wyrazić swoje zdanie i uszanować zdanie innych. Ja i mogę napisać "Dig Dug - łańcuchy?? Pop...."
Powiem tak, Octavia 4x4 daje sobie znakomicie radę w trudnych warunkach ale obok 4x4 podstawą są bardzo dobre opony zimowe plus wyobraźnia i doświadczenie kierowcy. Jedynie na lód nie pomoże już nic tylko łańcuchy. W kopnym śniegu i tak się zawiesi czy to 4x4 czy na łańcuchu.
Jednak droga hamowania pozostaje taka sama, niezależnie czy napęd na dwa czy na cztery koła, tak więc w ekstremalnych warunkach zimowych łańcuch na każdym, nawet najmniejszym autku z napędem na jedną oś daje niesamowity komfort bezpieczeństwa jakiego nie da nawet Land Cruiser. A widziałem wiele razy te wielkie auta bezradne wobec lodu i praw grawitacji.
Octa 4x4 w wersji II ma taką samą pojemność bagażnika jak wersja na jedna oś. bynajmniej oficjalnie mają taką samą pojemność. Sprawdzę.
Mówiąc o wolniejszym aucie z 4x4 masz na myśli mniejszą prędkość max? A komu to w Polsce przeszkadza? Niestety więcej pali, święta prawda.
Zerwałem łańcuchy nie Koniga tylko takie za 99.99zł kupione wtedy z Norauto, tylko takie zostały jak wyjeżdżałem w trasę, trochę wtedy zaspałem. Dobrze zapięte i napięte łańcuchy wytrzymają dużo ale niestety nie bursowanie na ostrych jak rafa kamieniach.
Dwa, jeżeli jesteś na terenie gdzie potrzebne są łańcuchy, to autem z napędem 4x4 też szybko nie pojedziesz.
Trzy, 4x4 kosztuje 10 tys zł. dopłaty, masz mniejszy bagażnik, auto jest wolniejsze i wiecej pali.
Widok stojących pod górkę furek za ponad 100 tyś bezcenna
pojedziesz szybciej niz oska, kosztuje 10tys wiecej ale jak kupujesz nowke z salonu a nie uzywke. bagaznik w o2 u s2 masz o tyle mniejszy ze glowa boli.... :roll: a wolniejsze jest ile? 2-8km na vmax? i pali o 0.5-1 wiecej max.
zastanow sie dobrze od czego jest forum? siania herezji czy dzielenia sie informacjami i spostrzeżeniami? widze ze bedziesz za wszelka cene probowal pokazac wyzszosc lancuchow nad 4x4.
swoja wypowiedz podpieram jazda O1 1.8t 4x4 a teraz mam mozliwosc jazdy S2 TDi 4x4
Ja tylko dodam, że np. w Norauto można kupić łańcuchy Koniga na 205/55R16 z napinaczem za 260 zł (2 sztuki). Montaż zajął mi w śniegu: 1 minuta/1 łańcuch. Wsiadasz i jedziesz, nic nie naciągasz. Zdejmowanie trwa ciut dłużej, bo trzeba zjechać z łańcuchów ...
Po pierwsze kazik4x4, luz_blues, nie byłoby tej dyskusji, gdybyscie pisali na temat, a nie próbowali pochwalić się na forum, że macie, mieliście auta z napedem 4x4 i wychwalac ich wyzszość.
Zgadzam się, że napęd 4x4 jest OK, ja przecież go nie neguje, wypisałem tylko jego wady. Wiekszości uzytkowników albo wystarcza napęd na 1 oskę, albo nie stać ich po prostu na doplate do 4x4 w nowym, albo boją się, że w uzywanym naped bedzie zjechany, albo chcą miec auto oszczedne i te ok 1 litra wiecej spalania robi im właśnie różnice.
Sam bym chciał mieć 4x4, ale za darmo lub za symboliczne 1 tys zł z mozliwością podpięcia, bo normalnie chce jedna ośkę i niskie spalanie.
Pytanie było o stosowanie łańcuchów. Łańcuchy są może i prymitywnym sposobem podniesienia trakcji w autach na jedną oś, niemniej za nie duże pieniądze uzyskujemy wogóle mozliwość jazdy w terenie, w którym jedna oska nawet na super zimówkach nie wyrabia, lub śmiem twierdzić, że prosty 4x4 (haldex) bez blokady dyferencjałów też nie wyrabia. Dwa razy byłem tego świadkiem, a auto na łańcuchach darło lód ale jechało.
Zreszta tak jak wy kpicie z łańcuchów, tak z haldexa kpił by koleś w aucie z blokadą mostów i reduktorem.
Nie chce wojny 4x4 kontra łańcuchy. Tego roczna zima jest taka jaka powinna byc co roku i tak naprawde dopiero w tym roku właściciele aut 4x4 mogą powiedzieć, że korzystają z napędu 4x4 i mają większy komfort uzytkowania od jednoosiowców.
Poprzednimi laty napis 4x4 mógł tylko połechtac ego zakompleksionego wlasciciela takiego auta, próbujacego pokazac, że stać go na takie auto.
Jedna oska jest w 99 % wypadków bezsniegowych dróg wystarczająca.
Kolega pytał się o stosowanie łańcuchów i uzyskał odpowiedź. Wy chcialiście doradzać mu, zeby kupił 4x4. Porażka
eX, Jest wolniejsze we wszystkim, 0-100, max predkość, międzyprzyśpieszenia i więcej pali. Jak trzeba marnować troche energii, a do tego masa auta jest większa to czymś to musi zostać okupione.
A na koniec, Podhale i Beskidy znam bardzo dobrze.
Kolega wyraźnie pisał, że z głównej drogi wjeżdza na ośnieżoną i tam musi stosować łańcuchy, tak samo jest w okolicach miejscowości górzystych lub na drogach powiatowych i gminnych na południe od drogi krajowej numer 98, a Ty jesli bywasz w w/w rejonach powienieneś o tym wiedzieć.
Komentarz